W poprzednim wpisie pisałam o tym jak nasz umysł przyczynia się do wzmacniania naszego dyskomfortu a nawet cierpienia (zobacz: Sprawdź, czy jesteś niewolnikiem własnego umysłu). W dzisiejszym wpisie chciałabym podzielić się sposobami, które pomogą Ci wyzwolić się spod władzy swojego umysłu i wznieś się ponad niego. A przynajmniej częściowo, bo w 100% jest to niemożliwe. Tym samym podniesiesz znacząco jakość naszego życia.

Co oznacza wzniesienie się ponad własny umysł?

Głównym wytworem naszego umysłu są myśli. I nie ma nic w tym nadzwyczajnego. Myślenie pomaga nam każdego dnia właściwie funkcjonować. Umożliwia bowiem planowanie, zapamiętywanie, podejmowanie decyzji i wiele innych ważnych funkcji. Problem pojawia się wówczas, gdy bezwiednie ulegamy fuzji myśli (termin pochodzi z Terapii Akceptacji i Zaangażowania – ACT). Wówczas podążamy bezmyślnie za tym co podpowiada nam nasz umysł. A co podpowiada? Wiele rzeczy. Często są one bardzo przydatne, ale nie zawsze. Zdarza się mu mówić takie słowa „Nie zadzwoniła do mnie, bo ma mnie gdzieś”, „Jestem głupia”, „Nigdy nie można na nikogo liczyć”, “Życie jest ciągłą walką”. Ulegając takim myślom możemy narobić sobie wiele szkody i nie tylko sobie. Dodatkowo przyjmując bezkrytycznie takie słowa wzmacniamy swój pierwotny ból (np. jako skutek negatywnego zdarzenia), poprzez paplaninę naszego umysłu.

Jak widzisz uleganie bezwiednie wytworom naszego umysłu nie zawsze jest dobre. Dlatego warto wznieś się ponad własny umysł. Co to oznacza w praktyce? To, że należy dążyć (na początku to jest trudne) do uświadomienia sobie przede wszystkich własnych myśli i nauczyć się spokojnie je obserwować, bez podążania za nimi.

Jak stać się Panem, a nie sługą swojego umysłu?

Aby wznieść się ponad własny umysł możesz skorzystać z kilku metod:

  • Praktyka uważności -> obserwacja własnych myśli (oraz doznań fizycznych, emocji), w chwili, kiedy się pojawiają oraz pozwalanie im na swobodne przepływanie przez umysł (bez podążania za jakąkolwiek myślą)
  • Dyfuzja myśli (pisałam też o tym tu) -> traktowanie myśli tym czym są, a więc myślami; świadome dystansowanie się do nich, bez uczepiania się nich i traktowania jako prawdy oczywistej (technika pochodzi z Terapii Akceptacji i Zaangażowania-ACT).
  • Medytacja -> problemem jest to, że często myślimy za dużo, a tym samym gubiąc się we własnych myślach. Warto regularnie dbać o to, aby wyciszyć swój umysł i dać mu odpocząć. W tym celu bardzo pomocne mogą się okazać techniki medytacyjne, kontemplacja przyrody i/lub ciszy.
  • Ruch na świeżym powietrzu i aktywność fizyczna -> celem jest także dać odpocząć naszemu umysłowi. Wiele osób deklaruje, że aktywność ruchowa pozwala wyciszyć umysł.
  • Karmienie umysłu wspierającymi myślami -> w myśl zasady, że co posiejesz to zbierzesz. Ważne, aby kontrolować to co trafia do naszego umysłu i pielęgnować świadomie takie myśli i przekonania, które nam służą (słowa naszych autorytetów i mentorów, literatura, muzyka itp.).
  • Wspierający dialog wewnętrzny (więcej przeczytasz tu) -> szczególnie, kiedy umysł jest pochłonięty myślami, które poddają w wątpliwość naszą wartość, prawo do odczuwania itp. warto zastępować je wzmacniającymi słowa. Szczególnie takimi, które dodają nam siły i wiary.

Teraz Twoja kolej!

Podałam kilka sposób, aby każdy mógł wybrać odpowiedni dla siebie. Każdy z nas jest inny i każdemu większą korzyść może przynieść co innego. W moim przypadku najlepiej sprawdza się spacer (lub ruch) na świeżym powietrzu połączony z głębokim oddychaniem oraz dyfuzja myśli. Na przykład, kiedy czasami nie mogę zasnąć z powodu natłoku myśli mówię sobie „Dziękuję Ci mój umyśle za to, że tak się starasz. Naprawdę to doceniam. Wrócimy do tego jutro, a teraz pozwól mi spokojnie zasnąć”. I muszę przyznać, że w 90% przypadków to działa! A więc świadomie dystansuję się w stosunku do umysłu (myśli). Aby tego dokonać muszę wpierw to sobie uzmysłowić, że znów wpadłam w pułapkę własnych myśli. Czasami to zajmuje to trochę, ale jest już coraz lepiej.

Aby dokonać tego, o czym piszę potrzebny jest czas, wysiłek i regularna praktyka. Dlatego nie poddawaj się, jeśli od razu nie widzisz efektów. Nie ma bowiem wspaniałych efektów bez wysiłku. Gwarantuję Ci, że wysiłek, który w to włożysz się opłaci.

To jak jesteś gotowy ponieś ten koszt, aby stać się Panem swojego umysłu?

34 Comments

  1. Genialny, dający do myślenia wpis!

    1. Miło mi to słyszeć 🙂

  2. Trafiłam na ten wpis akurat kiedy mam mnóstwo zadań do zrobienia i natłok myśli towarzyszy mi cały czas. Pierwszy raz czytam o dyfuzji myśli, postaram się ją zastosować 🙂

  3. Ja ze swoimi wieczornymi myślami często radzę sobie na podobnej zasadzie. Musiałam jednak ponieść jedną konsekwencję – zdarza się, że na drugi dzień po prostu zapominam, o czym myślałam przed snem. Co prawda, nigdy nie zdarzyło się, żeby z tego powodu skończył się świat, ale jeśli myślę o czymś ważnym, to decyduję się na zapisanie tego na karteczce 🙂

    1. Bardzo dobry pomysł, ja również regularnie korzystam z notatnika w telefonie 🙂 Zapisuję zarówno nowe pomysły jak i rzeczy do zapamiętania. Dzięki temu mój umysł jest czysty 🙂

  4. Staram się zawsze obserwować swoje myśli. Czasem się udaje, czasem nie, ale zawsze do przodu 😉

    1. Dokładnie tak 🙂 Powodzenia i wytrwałości w dalszej praktyce 🙂

  5. Bardzo interesujący wpis… Miło dowiedzieć się tak wiele ciekawych rzeczy 🙂

    1. Cieszę się 🙂

  6. Oj, przede wszystkim ten ruch na świeżym powietrzu jest mi potrzebny 🙂

  7. Niezbadane są jeszcze możliwości naszego umysłu.

    1. Z pewnością 🙂

  8. Bardzo fajny post, dzięki za wskazówki 🙂

  9. U mnie właśnie zazwyczaj gonitwa myśli, w bardzo chaotyczny i nieuporządkowany sposób – więc pewnie skorzystam z zaproponowanych przez Ciebie wskazówek i będę musiała nad tym popracować 🙂

  10. Coraz częściej zastanawia mnie medytacja – słyszę i czytam o niej wiele dobrego.

    1. To prawda, medytacja ma coraz większe grono zwolenników, a jej skuteczność została wielokrotnie potwierdzona naukowo 🙂

  11. Bardzo ciekawy wpis. Do mnie chyba najbardziej przemówiła pierwsza metoda – praktyki uważności. Będę się starała wprowadzić to w życie, bo, tak jak piszesz, każda zmiana wymaga czasu, wysiłku i regularnej praktyki

    1. Cieszę się, że znalazłaś coś dla siebie 🙂

  12. Świetny artykuł, muszę dokładniej przyjrzeć się sobie 🙂

  13. Dzięki za uzyskanie szerszego spojrzenia. 😉

  14. Dużo słyszę o cudownym wpływie medytacji, ale nie bardzo wiem od czego zacząć.

    1. Na początek warto zacząć od kilku minut, a następnie wydłużać czas. Podstawowa medytacja to koncentracja na oddechu oraz zauważaniu myśli rozpraszających, a następnie powrót do oddechu 🙂 W internecie można znaleźć nagrania, które pomagają skoncentrować się na oddechu 🙂

  15. Miewałam takie dni, kiedy natłok myśli powodował chaos i niepokój. Najbardziej wtedy mi pomaga ruch na świeżym powietrzu, rzeczywiście pozwala wyciszyć umysł 🙂 Następnym razem spróbuję wypróbować pozostałych sposobów 🙂

    1. Cieszę się, że znalazłaś swój sposób, którzy działa 🙂

  16. Dzięki za ten artykuł, jest bardzo bardzo pomocny. Część metod (jak np medytacja) już znałam, ale część jest dla mnie nowa, lecz z pewnością z nich skorzystam. Zgadzam się w 100%, że to, co “zbieramy to, co siejemy”, dlatego tak ważne jest być świadomym naszych myśli i skutecznie eliminować te skrajnie negatywne. Pozdrawiam, wspaniałej soboty! 🙂

  17. Dzięki za cenny wpis. Czytałam kiedyś książkę, w której poruszono m.in. właśnie to zagadnienie – “Kobiety, które myślą za dużo” autorstwa Susan Nolen-Hoeksema. Książka nie jest nowością, ale wiele poczynionych tam obserwacji i porad mi osobiście pomogło, czyli są one sprawdzone. Znasz tę książkę? Pozdrawiam 🙂

    1. Nie czytałam, dziękuję za rekomendację 🙂

  18. Bardzo ciekawy tekst, tak wiele zależy od nas, naszego nastawienia do siebie, odpowiedniego nazywania zjawisk, cech i możliwości. 🙂

  19. To jeden z bardziej pomocnych art.jakie ostatnio czytałem,zwłaszcza w tym momencie życia.Jestem nie pijącym alkoholikiem i czuję nadzieję i ulgę czytając Twoje art.mimo iż dużo rzeczy przepracowałem na terapi to unoszą mnie Twoje słowa do góry. Dzięki.

    1. Z kolei Twoje słowa pokazują, że to co robię i piszę ma sens. Dziękuję 🙂

  20. Idealny wpis na tą porę roku, kiedy łapią nas doły i inne zmartwienia. Pozdrawiam

  21. Oj, nasz umysł potrafi nam płatać figle! Polecam z całego serca książkę zdobywcy nagrody Nobla Daniela Kahnemana: “Pułapki umysłu”. Ja na co dzień staram się stosować metody stoików, by potrafić kontrolować swoje emocje, nie wpadać w panikę niepotrzebnie i rozróżniać na co mam wpływ, a na co nie mam. Na razie działa, ale czy jest “wznoszenie się ponad własny umysł” nie wiem:) Ja po prostu częściej działam, niż rozmyślam chyba.

    1. Gratuluję podejścia oraz dziękuję za rekomendację książki 🙂

  22. Bardzo motywujące! 😀

Skomentuj Pola Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.