Dziś trochę na temat emocji, a konkretnie jednej z nich – złości, określanej też jako gniew lub wściekłość. Pomimo, że wszystkie emocje są czymś zupełnie naturalnym, to właśnie złość budzi największe kontrowersje. I nie ma się co dziwić, gdyż właśnie pod wpływem tej emocji robimy najczęściej rzeczy, których potem żałujemy. Nie wspominając o niebezpiecznych zachowaniach, które mogą pojawić się podczas gniewu.

Zastanawiasz się pewnie, a może nawet dziwisz czym możesz karmić swoją złość? Otóż – myślami i przekonaniami. W jaki sposób? Zaraz się dowiesz.

Funkcja złości

Przede wszystkim warto wyzbyć się przekonania, że złość jest czymś złym. Złość należy do podstawowych emocji człowieka, podobnie jak radość, strach, zaskoczenie, wstręt i smutek. Pomimo, że nie lubimy odczuwać „negatywnych” emocji tak jak każda emocja złość pełni ważne dla nas funkcje. Po pierwsze mobilizuje nas do działania, dodając energii w celu poprawy danej sytuacji. Po drugie pokazuje nam i innym, że nasze osobiste granice zostały przekroczone, a to służy obronie siebie i innych. Pełni ona pozytywne funkcje tylko do momentu, kiedy nie czynimy krzywdy sobie ani innym. Dlatego najważniejsza jest intencja okazywanej złości. Jeżeli naszym celem nie jest ranienie innych, a jedynie ochrona siebie, a do tego natężenie i sposób wyrażania gniewu pozostaje pod kontrolą jest to prawidłowy odruch naszej psychiki.

Jak powstaje złość

Czy wiesz, że mamy dwie drogi powstawania i przetwarzania emocji – tzw. niską i wysoką?

Droga niska jest krótsza – przebiega bez udziału kory mózgowej, czyli naszej świadomości. W tym przypadku sygnał jest błyskawicznie przesyłany ze wzgórza do ciała migdałowatego (obszar w mózgu odpowiedzialny za emocje) co prowadzi do silnej reakcji emocjonalnej np. złości. Wyobraź sobie sytuację, w której dostrzegasz, że ktoś wyrządza krzywdę Tobie lub komuś z bliskich Tobie osób. Natychmiast poczujesz gniew zanim cokolwiek jeszcze pomyślisz o tej sytuacji. Taka reakcja w przypadku zagrożenia życia jest jak najbardziej adaptacyjna, może uratować nam przecież życie. Wówczas w przypływie gniewu mamy więcej siły i możemy się skutecznie bronić. Ja doświadczyłam takiego stanu, kiedy zauważyłam, że starsze dzieci dokuczają mojej córce – złość pojawiła się natychmiast.

Natomiast droga wysoka jest związana z przepływem informacji przez korę mózgową, w której ma miejsce analiza i ocena sytuacji. W tym przypadku zaangażowane są nasze procesy poznawcze, takie jak myślenie czy planowanie, przez co możliwa jest kontrola własnych reakcji. Dla jednych może to być dobra wiadomość, dla innych nie (nie można bowiem zwalić winy na czynniki od nas niezależne).

Co to oznacza w praktyce?

Większość naszych reakcji (w ponad 90% przypadków) jest świadoma i mamy na nie wpływ dzięki Świadomości. A więc możemy regulować siłę i natężenie swoich reakcji emocjonalnych, w tym złości poprzez nasze MYŚLI.

Prawda jest taka, że bardzo często sami „nakręcamy” w swojej głowie złość. Pokaże Ci to na przykładach, aby lepiej to zobrazować.

Sytuacja 1 – moje dziecko nie reaguje na wołanie (fakt bez mojej interpretacji)

Myśli „nakręcające” złość – „nie szanuje mnie”, „jak tak dalej będzie stracę wpływ lub autorytet”, „już ja go nauczę szacunku wobec mnie” itp.

Myśli wspierające – „jest tak zajęty zabawą, że pewnie mnie nie słyszy, pójdę po niego”, „ważne jest dla mnie reagowanie na moje wołanie”.

Jak myślisz jak poszczególne sposoby myślenia wpłyną na Twoje odczucia i zachowanie?

Możliwe reakcje:

  • Jestem wkurzony i krzyczę na dziecko, co on sobie myśli, że mnie nie słucha, mam dość takiego zachowania
  • Jestem lekko rozdrażniony, mówię mojemu dziecku, że kiedy wołam go to chciałbym, aby zareagował na to co mówię do niego, możemy wówczas umówić się co dalej zrobić

Sytuacja 2 – mój partner spóźnia się 10 min na umówione spotkanie (fakt bez mojej interpretacji)

Myśli „nakręcające” złość – „nie zależy mu na mnie”, „zawsze inne rzeczy są ważniejsze ode mnie”, „nigdy nie przychodzi na czas”

Myśli wspierające – „pewnie coś mu wypadło po drodze”, „przeciągnęło mu się poprzednie spotkanie”, „zależy mi na szacunku do mojego czasu”

Jak myślisz jak poszczególne sposoby myślenia wpłyną na Twoje odczucia?

Możliwe reakcje:

  • Jestem poirytowana, robię wymówki i dąsam się za to, że się spóźnił
  • Jestem rozczarowana, pytam o powód spóźnienia, proszę, aby w przyszłości informował mnie, kiedy się spóźni oraz mówię jakie to dla mnie ważne, aby przychodził na czas

Sytuacja 3 – pracownik nie dotrzymał umówionego terminu wysłania do mnie raportu (fakt bez mojej interpretacji)

Myśli „nakręcające” złość – „nie poważa mnie jako szefa”, „co za kretyn zawsze musi coś zrobić nie tak jak trzeba”, „nie zależy mu na pracy”

Myśli wspierające – „pewnie coś mu ważnego doszło w między czasie”, „być może nie zrozumiał, że chodziło mi o ten termin”, „ważne jest dla mnie zaufanie do moich pracowników”

Jak myślisz jak poszczególne sposoby myślenia wpłyną na Twoje odczucia?

Możliwe reakcje:

  • Jestem wkurzony, mówię, że nie życzę sobie takich sytuacji w przyszłości i wychodzę (niech zobaczy, że ze mną nie ma żartów).
  • Jestem poirytowany, pytam o powód nie przysłania raportu na czas, mówię mu jak ważne jest dla mnie trzymanie się wspólnych ustaleń i proszę, aby w przyszłości, kiedy nie jest w stanie dotrzymać terminu z różnych przyczyn poinformował mnie o tym niezwłocznie

Gdzie tkwi różnica?

Jak zauważyłeś zapewne, nie chodzi o to żeby nie reagować na zachowania innych, które nam się nie podobają, ale robić to z poszanowaniem godności drugiego człowieka. Aby tak postąpić nie możemy pozwolić, aby zawładnęła nami złość. Dlatego tak ważny jest nasz dialog wewnętrzny (nasze myśli), aby nas wspierały w świadomej reakcji. Wówczas nasz rozmówca nie będzie się bronił (jest to naturalna reakcja na atak, także słowny) i mamy większą szansę, że zrozumie naszą intencję i będzie skory do współpracy. A przecież chyba o to nam chodzi w relacjach z innymi 😊

15 Comments

  1. Mam to po mamie, że złoszczę się, gdy mi bardzo zależy. A że zależy mi bardzo na wszystkim i wszystkich, to zła chodzę często! 😀 Ale… czasami te wstrętne myśli przychodzą do głowy pierwsze i jeżeli nie poczekam kilku minut, to jak karabin poleci ze mnie wiązanka… przydatne porady, z pewnością z nich skorzystam!

    1. Cieszę się, że porady okazały się dla Ciebie pomocne 🙂

  2. Tak sobie myślę, że nie jestem typem, który potrafi się złościć. Jeśli już coś mnie zdenerwuje – złość szybko mija. A kiedy mąż się spóźnia, raczej wpadam w panikę, że coś mu się stało.

    1. Lęk, czy panikę też nakręcają myśli, więc jak najbardziej możesz wykorzystać te same wskazówki co do złości 🙂

  3. W życiu zbyt często się złościmy, a zbyt rzadko zastanawiamy, z czego tak naprawdę ta złość wynika… Artykuł mocno daje mi do myślenia. 🙂

  4. Czyli potwierdza się stara prawda, to nie wydarzenia są przyczyną naszego nastroju, tylko nasza reakcja na nie.

    Z własnego doświadczenia (czy też obserwacji) uważam, że najgorsze jest trzymanie takiej złości w sobie, czyli coś mi się nie podoba i nie mówię o tym wprost, tylko to trzymam w sobie. Według mnie to najgorsze co jest, ma to katastrofalne skutki dla naszego zdrowia.
    W sumie to ciekawy temat – można dużo by mówić 🙂

  5. W teorii nietrudno zrozumieć mechanizmy rządzące złością, ale zastosować w praktyce to wszystko… Bywa różnie 🙂 Dobrze, że są terapie i takie blogi jak Twój!

    1. Dokładnie, praktyka jest trudniejsza. Pomimo to uważam że warto małymi krokami uczyć się ważnych rzeczy

  6. zdecydowanie jak sobie przypominam sobie, ze moja złość zależy ode mnie. Ze jest to moja interpretacja rzeczywistości…jej poziom w danej sytuacji spada. Nie lubię się złościć mega źle się z tym czuję. Raczej rzadko to robię, nauczyłam się brzydko powiem zlewać rzeczy,na które nie mam wpływu. A na problemy szukam rozwiązań…nie zawsze się udaje..wiadomo jestem tylko i aż człowiekiem ale się staram

    1. Najważniejsze to zdawać sobie z tego sprawę i iść do przodu i właśnie to robisz, gratuluję !

  7. Prawdziwy przyjaciel wnosi więcej w nasze szczęście niż tysiąć wrogów w nasze nieszczęście. M. von Ebner-Eschenbach.

  8. Prawdziwy przyjaciel to nie ten, kto osusza łzy twoje, Niczm jak Drapieżne lwy Tołstoje, ale ten, kto nie pozwala ci ich wylewać, innym zabrania się z Ciebie wyśmiewać E. F. Teixeira & Zeroo Cool..

  9. Brawo tak trzymać. Widać, że dbasz o merytoryczne wpisy na Twoim blogu, Dzięki i zapraszam do siebie…

  10. Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂

  11. Szata graficzna a raczej ostylowanie CSS Twojego bloga całkiem wporzadku, merytoryczne wpisy i lekkie pióro z pewnością dostarczą jeszcze wiele dodanej wartości wielu internautom, podoba mi sie 🙂 zapraszam do siebie…

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.